No więc zacznę od tego, że temat masturbacji to nadal dla wielu z nas taki mały tabu, mimo że żyjemy w XXI wieku. Dla mnie osobiście to integralna część życia seksualnego, czy to jako sposób na poznawanie własnego ciała, czy po prostu chwila zasłużonego relaksu. Myślę, że otwartość w tej kwestii zaczyna się od akceptacji samego siebie i zrozumienia, że to coś zupełnie normalnego.
Zastanawiałam się, jak zacząć rozmowę o masturbacji z partnerem lub przyjaciółmi i dochodzę do wniosku, że najlepiej zacząć od żartu lub luźnej uwagi, żeby zobaczyć jak druga strona reaguje. Warto też delikatnie zasygnalizować, że to temat, który nas interesuje i którym chcielibyśmy się podzielić. Można np. poruszyć kwestię ostatnich badań na ten temat czy jakiegoś artykułu, który przeczytaliśmy.
A wy jak myślicie o masturbacji? Macie jakieś sposoby na to, żeby poruszać ten temat bez skrępowania? Czy w ogóle uważacie, że to coś, o czym powinno się rozmawiać otwarcie?