Cześć ekipa! Chciałabym poruszyć kwestię negocjacji scenariuszy i granic w BDSM, bo to naprawdę kluczowa sprawa i często zostaje pominiata w emocjach. Super ważne jest, żeby zanim zaczniecie jakąkolwiek zabawę, dokładnie omówić oczekiwania i ustawić granice. Dobrze jest zacząć od otwartej rozmowy o swoich fantazjach, ale też o tym, gdzie leży nasze nie, no way. Można wykorzystać też safe words, czyli bezpieczne słowa, które są jak czerwony przycisk zatrzymujący wszystko, jeśli coś idzie w złym kierunku. I pamiętajcie, granice mogą się zmieniać, dlatego warto je regularnie aktualizować i sprawdzać, czy są dla obu stron satysfakcjonujące. Jakie macie swoje metody na to, żeby wszystko grało i każdy był zadowolony?