Anonimowość w sieci może być kusząca, zwłaszcza jak wchodzimy w tematy intymne. Wiadomo, łatwiej się otworzyć, kiedy nikt nie wie, kim jesteśmy. Ale warto pamiętać, że internet nie zapomina. Często te nasze tajemnice mogą wypłynąć na powierzchnię.
Mam taką zasadę, że przed wysłaniem czegokolwiek zastanawiam się, czy byłabym w stanie to powiedzieć twarzą w twarz. To pomaga mi trzymać balans. Rozumiem, że w sieci łatwiej się otworzyć, podzielić czymś, co normalnie byśmy sobie darowali.
Kluczowa jest dla mnie też selekcja tego, komu ufam online. Nie każdy na forum jest naszym przyjacielem. Lubię sobie pomyśleć, że jeśli czegoś nie chciałabym znaleźć na pierwszej stronie gazety z moim zdjęciem, to może warto przemyśleć, zanim to opublikuję.
Co myślicie? Dajcie znać, jak wy zachowujecie równowagę pomiędzy anonimowością a intymnością w rozmowach online.