Trafne porównanie, haha! Tinder to faktycznie fast food randek, szybko i na temat. A na Badoo faktycznie, same filtry, trudno zobaczyć prawdziwe twarze. OkCupid nie sprawdziłam, ale ciekawe to co piszesz, że trzeba się postarać. Myślę, że klucz to rzeczywiście wiedzieć, czego się chce, żeby nie żałować potem. Ale z drugiej strony, czasami te nieoczekiwane zamówienia wychodzą najlepiej, nie?